czwartek, 22 grudnia 2016

Pierwsze zamówienie Sephora online

Witajcie kochane!

Jakoś nigdy nie miałam okazji zrobić zamówienia online z Sephora.
Zawsze kupowałam stacjonarnie lub wybierałam inne sklepy.

Ale tym razem była zniżka 20 % więc postanowiłam skorzystać z okazji i zrobić swoje pierwsze zamówienie :)

Zdecydowałam się na podkład o którym jest ostatnio głośno, czyli Urban Decay All Nighter
Wybrałam kolor 2.0 i jest idealny :)

Zamówienie przychodzi ładnie zapakowane,pudełko oczywiście możemy sobie wybrać podczas zamówienia,wedle życzenia :)

Ja wybrałam standardowy odcień,najbardziej mi się podoba


W środku mamy zawartość oczywiście swojego zamówienia i wypełnienie :)


A tak prezentuje się z zawartością



Zamówienie wysłane w poniedziałek było w moim mieście już we wtorek,ale ze względu na brak miejsca w paczkomacie inpost,przesyłka dostarczona była w środę.

Mimo wszystko jestem szczęśliwa,że paczka do mnie dotarła :)
Zawartość póki co warta swojej ceny według mnie

Użyłam podkładu dopiero kilka razy,ale jeszcze mnie nie rozczarował,a przypomnę że mam skórę mieszaną i przetłuszcza mi się w strefie T

Zachęcam was do zakupu :)

Pozdrawiam gorąco!

poniedziałek, 12 grudnia 2016

Akcja pierwsza paka dla kociaka!

Witajcie kochane!

Od jakiegoś czasu w moim domu pojawił się nowy nabytek :)

Jest to mały kotek,dokładniej kocurek. Ma jakoś 2,5 miesiąca

A nazywa się Tofik :)

Po 3 tygodniach u nas mogę powiedzieć,że jest to diabeł wcielony ! :)

Wszędzie go pełno i niestety zaczyna niszczyć rzeczy,wiadomo nieświadomie ale jednak.

No ale nie o tym dziś.

Nasz Tofik zajada się karmami z Whiskas dla juniora 2-12 miesięcy

Nie chciał jeść mokrej karmy,jadł tylko suchą,ale od jakiegoś czasu saszetki to jego miłość :D

Słyszałam o takiej akcji "Pierwsza paka kociaka", weszłam na Whiskas i faktycznie można było zgłosić swojego malucha i tak zrobiłam :)

Po ponad tygodniu przyszła paczuszka dla Tofika :)


Nie zwracajcie uwagi na jego łapkę,po tygodniu u nas zsunął się ze stołu i odkleiła mu się kość od chrząstki ale wszystko jest już dobrze :)




Bardzo był ciekawski co tam dla niego jest :)

A w paczce znajdowały się:

* czteropak saszetek
*jedna saszetka luzem
*dwie paczuszki karmy suchej whiskas
*jedna paczuszka karmy suchej dreamies



Kotkowi zawartość bardzo się podoba :)
Myślę że szybko wszystko zje bo tak mu smakuje ! :)

Jeżeli i wy macie małe kotki,zapiszcie je na Whiskas,taka przesyłka to sama przyjemność dla waszych kocich pociech :)

A ja chcę podziękować firmie Whiskas za przesyłkę i szczęście mojego kota! :)

poniedziałek, 28 listopada 2016

Nowości kosmetyczne

Hej kochane,

Dzisiaj przychodzę do was z produktami kosmetycznymi.
W ostatnim czasie zawitało do mnie kilka nowości,które chciałam wypróbować i zobaczyć jak się sprawdzają :)

Dobrze że istnieją miniaturki kosmetyków do przetestowania,nie trzeba kupować pełnowymiarowych opakowań :)

Zacznę może od pierwszego zamównienia,jest to akurat pełnowymiarowy produkt,zamówiony na stronie pachnij.pl
Przyznam szczerze że pierwszy raz robiłam tam zamówienie,przyszło bardzo szybko!

A pokusiłam się na zamówienie eyelinera w pisaku z Clinique,tyle dobrego o nim słyszałam że musiałam go mieć!
Chociaż przyznam że raz miałam taki eyeliner,nie pamiętam jakiej firmy,ale szybko wysychała mu ta końcówka i zraziłam się do takich kosmetyków,ale na ten się jednak pokusiłam :)



Paczka była pięknie zapakowana,dodatkowo dostałam próbkę perfum Lagerfelda,niestety zapach mi nie odpowiada :)
Łącznie z wysyłką zapłaciłam 75 lub 78 zł,więc myślę że cena okazyjna :)

Używałam go już kilka razy i faktycznie łatwiej mi się nim maluje niż eyelinerem w żelu :)


Na kolejny kosmetyk polowałam dość długo,ze względu na to że dostępny jest tylko stacjonarnie w miastach daleko ode mnie więc nie miałam jak go kupić.
W końcu udało mi się dorwać w swoim mieście od pewnej osoby której nie przypadł do gustu :)

Mowa o Nyx mixer foundation,czyli coś do rozjaśniania podkładów :)
Super sprawa,właśnie czegoś takiego szukałam


Zapłaciłam za niego 30 zł,w sklepie Nyx kosztuje 39 zł :)


Następna rzecz,a w sumie to mini zestaw który przyszedł w jeden dzień :D


No to tak:

* zestaw too faced mascara melt off czyli olejek do zmywania maskary oraz bronzer chocolate soleil pachnie cudnie , za ten zestaw z wysyłką zapłaciłam 20 zł

* benefit gimme brow kolor 3 za to też wyszło mi jakoś 20 zł z przesyłką

*matowa szminka Nyx Lingerie kolor 07 satin ribbon,mam ją z wymiany,niestety kolorek dla mnie za jasny,mam już 09 corset i uwielbiam te pomadki,może kupię inny kolor,kusi mnie 03 Lace detail :)

Kolejna rzecz to perfumy.Perfumy,których zapach ubóstwiam,kupiłam je pierwszy raz ponad 5 lat temu i przepadłam!
Postanowiłam ponownie wrócić do zapachu i to było to!



Mowa o Escada Absolutely Me

Trzeba lubić takie zapachy,należy on do tych słodkich,obłędnie słodkich :)
Zdecydowałam się na 50 ml żeby za szybko się nie skończyły ;)

Ostatni już produkt kosmetyczny to podkład.
Chociaż w ostatnim czasie mi ich dużo przybyło,to jeden więcej nie zaszkodzi ha ha :D

Zdecydowałam się na zachwalany wszędzie Milani 2in1


Bałam się że będzie mega żółty ale jest ok
Używałam go już kilka razy i jestem póki co zachwycona. Przypomina mi troszkę ulubiony podkład z Make Up Atelier Paris,jest tak samo gęsty,dobrze się rozprowadza.

Póki co testuję go,ale narazie jestem na tak :)

Jeżeli zastanawiacie się nad zakupem chętnie zrobię wam jakieś porównanie kolorystyczne z innymi podkładami :)

No i to już na tyle moich nowości :)

Pozdrawiam was :)


środa, 16 listopada 2016

Anastasia Beverly Hills Glow Kit odpowiednik kultowego produktu

Witajcie!

Troszkę zastanawiałam się,czy w ogóle pisać ten post ...
Biłam się z myślami,ponieważ wiem że pewnie niektóre z was ścięły by mi za to łeb.

Postanowiłam jednak się przełamać i zaryzykować

Dzisiaj chcę wam przedstawić odpowiednik znanego produktu

Anastasia Beverly Hills Glow Kit
wybrałam kolor That Glow

Od niedawna w sumie lubię używać rozświetlaczy,nie używam ich za kosmetyk niezbędny,dlatego nie chciałam inwestować tak dużych pieniążków w oryginalny produkt,ponieważ to koszt ok 250 zł jak nie więcej


Produkt kusi naprawdę pięknym opakowaniem,jest dość duże czego powiem szczerze się nie spodziewałam,ale to pewnie ze względu na to że wkłady rozświetlaczy są dość spore :)


Tak wygląda paletka po wyjęciu jej z kartonowego opakowania
Bardzo lubię tak zapakowane kosmetyki :)


Tutaj możecie zobaczyć jak wygląda tył,są tam zaprezentowane wszystkie kolory rozświetlaczy jakie mamy w palecie oraz opisane są ich nazwy


Tak prezentuje się nam produkt po otwarciu,jest oczywiście folia zabezpieczająca
Oto kolory które mamy w palecie That Glow

Góra:
*z lewej : SUNBURST
*z prawej : GOLDEN BRONZE

Dół:
*z lewej : BUBBLY
*z prawej: DRIPPING IN GOLD

Tak wygląda z bliska :)



Póki co na twarzy zagościły 2 kolory,a mianowicie : Sunburst oraz Bubbly :)
Powiem wam że wyglądają pięknie na twarzy,fajnie się trzymają :)

Może uda mi się edytować post i pokazać wam te produkty na twarzy :)

Mimo że nie jest to produkt oryginalny,jestem zadowolona z posiadania go.

Pozdrawiam was!

czwartek, 3 listopada 2016

Jesienny makijaz w fioletowych barwach

Cześć kochane!

Dzisiaj postanowiłam pokazać wam makijaż :)

Oj tak jest to u mnie spora nowość.
Mimo wszystko postanowiłam wam go pokazać,bo wydaje mi się że wyszedł mi dość dobrze :)

Dalej nie umiem robić zdjęć makijaży,mam nadzieję że coś będzie widać :)

W tym makijażu postawiłam na barwy w odcieniach fioletu z dodatkiem złota

Wykorzystałam tutaj paletkę z Makeup Revolution Fortune Favours The Brave
Paletka posiada 30 cudownych cieni,z których można wyczarować cuda!

Paletkę udało mi się kupić stacjonarnie w mojej drogerii Kosmeteria,którą uwielbiam za chyba 49 zł

Nie używałam jeszcze wszystkich cieni,ale większość i jestem póki co zadowolona.
Za taką ilość,za taką cenę myślę że warto ją mieć.Cienie u mnie spokojnie trzymają się cały dzień :)


Tak jak mówię,wybaczcie jakość zdjęć i to że nie umiem dokładnie makijażu pokazać :)


Makijaż nie jest za mocny,dopełniam go szminką w bliżej nieokreślonym kolorze :)



Jeżeli jesteście co to za kolor na ustach to Kat Von D Studded Kiss Lipstick kolor Lovecraft
Piękny odcień :)

Mam nadzieję że makijaż chociaż troszkę wam się spodobał :)

Pozdrawiam!

wtorek, 25 października 2016

Prezent dla męża na 30-stkę ... Realizacja!

Cześć!

Dzisiaj będzie mini fotorelacja,z realizacji prezentu,który dostał mąż z okazji swoich 30 urodzin.
Urodziny ma dopiero 6 grudnia,ale na realizację pomysłu postanowiliśmy zdecydować się teraz :)

Jeżeli macie ochotę zobaczyć co to takiego to zapraszam do dalszej części :)

Prezent jaki wybrał mój mąż to nowy tatuaż.
Wstępnie wiedział co chce i gdzie,problem był z wyborem studio. Po kilku dniach zdecydowaliśmy się na studio SkullMaster we Wrocławiu na ul. Kościuszki 34,a tatuator to Komar/enko, raz już nam robił tatuaż :)

Jeżeli macie ochotę wpadajcie na ich stronę lub zajrzyjcie na FB lub instagram :)

Studio prezentuje się tak



Bardzo fajny klimat
Posiadają dwie sale,więc jest dość miejsca

Studio w fajnym klimacie,czarno - czerwonym oczywiście z różnymi czaszkami :)

Oczywiście dla umilenia czasu leci muzyka

Byliśmy umówieni na godzinę 12:30
Zanim tatuator zrobił gotowy wzór,odbił go i przyszykował stanowisko pracy,minęła prawie godzinka

























Tak więc praca zaczęła się o 13:20

Wygodnie ulokowany :)


Mąż gotowy do pracy,oczekuje tylko na artystę :)

Maszynka pracowała tak cicho,że nawet jej nie słyszałam i nie wiedziałam czy już się zaczęło :D


Skupienie przy pracy musi być :)
Jak zaglądałam to widziałam,że tak mu ręka chodziła jakby kolorował jakiś rysunek :)

A tak wyglądały etapy prac :)


Tak prezentuje się po 40 minutach pracy bez przerwy.
Przerwy były może 3 i to dość krótkie :)


Taki był etap kolejny :)
Sowa bardzo szybko nabierała właściwych kształtów :)


Lustro również mają piękne,wszystko musiałam uwiecznić i wam pokazać koniecznie!
Atmosfera również jest super,bardzo sympatyczni wszyscy są :)

A tak już prezentuje się efekt końcowy,po 3h
Wydaje mi się że jak na taki duży tatuaż to dobry czas :)



Tatuaż już powoli zaczyna się goić,wszystko jest bardzo dobrze :)

A to zdjęcie wykonane w studio



My jesteśmy bardzo zadowoleni z wyboru studio,końcowy efekt jest mega.
Mężowi bardzo się podoba i to dla mnie najważniejsze :)

Jeżeli macie jakieś pytania,chętnie odpowiem :)

Pozdrawiam was!

sobota, 8 października 2016

DIY,czyli robimy lampę pierścieniową

Hej kochane!

Będzie to mój pierwszy post o takiej tematyce :)

Kiedyś zobaczyłam że StellaLily zrobiła taki post,strasznie mi się on spodobał.Później oglądałam jeszcze trochę filmików na youtube i zdecydowałam się!

A więc i ja zrobię lampę pierścieniową,czasem może mi się przydać.Nie chciałam wydawać dużo pieniążków,więc dlatego zdecydowałam się na ręczną robotę! :D

Oto co będziemy potrzebować:

Są to rzeczy wybrane przeze mnie,możecie wybrać coś innego oczywiście :)

* koło styropianowe
*folia aluminiowa
*taśma led białe światło 1m
*lutownica
*taśma dwustronna lub srebrna
*cieniutki kabelek




Czyli wszystko razem :)


Jeżeli wszystko co nam potrzebne mamy już przyszykowane,możemy przystąpić do pracy :)

Zaczynamy od folii aluminiowej,potrzebnych będzie kilka pasków,aby pokryć całe nasze koło :)


Kiedy mamy tak przygotowane rzeczy,obwijamy w koło naszą folię aluminiową,na końcu podklejamy taśmą dwustronną,aby nic się nie odkleiło :)

I gotowe


Ja niestety musiałam wspomóc się srebrną taśmą bo ta dwustronna średnio dawałarade

O lutowanie poprosiłam męża,ja niestety takich rzeczy nie potrafię,przyznam że łatwo nie było,po kilku dniach rozmyślań w końcu się udało i oto efekt:


Tak wygląda z bliska:



No i taśma jest na wejście usb,możemy śmiało podłączyć ją do ładowarki od telefonu,ja często podłączam pod power bank :)


I tutaj już po podłączeniu,może aparatem wyjdzie lepiej chociaż wątpię :)



I tutaj takie dwa przykładowe zdjęcia,przepraszam za jakość ale robiłam telefonem :)




Myślę że taka lampa nie jest trudna do wykonania,a każdemu przyda się w domu :)
Szczególnie na nadchodzące miesiące :)

A jak wam się podoba taki DIY? :)

poniedziałek, 26 września 2016

Haul jesienny,czyli zakupy na jesień :)

Hej kochane!

Z góry przepraszam ze zdjęcia są jakie są,ale mam nowego laptopa i nie mam jeszcze zainstalowanych programów :)

Dużymi krokami zbliża się jesień,okres który szczerze mało lubię,ale jakoś przygotować się trzeba :)

Z tego powodu postanowiłam kupić kilka rzeczy :)
Jeżeli macie ochotę zobaczyć co znalazło się w moich jesiennych zakupach,to zapraszam do dalszej części posta

Potrzebowałam,a może chciałam zielone spodnie.Szukałam takich w kolorze khaki,niestety z moim wielkim tyłkiem to nie lada wyczyn.Szukałam kilka dobrych dni i niestety bez skutku.

W końcu udało mi się dostać,niestety w troszkę innym kolorze zieleni,taka bardziej butelkowa.
Nie wiem nawet,czy bardziej mi się nie podoba taki kolor :)

Spodnie kosztowały 109 zł,troszkę dużo


Na żywo zdecydowanie ładniej wyglądają :)


Są z wyższym stanem,dość wąskie co jest rzadko spotykane

Druga para spodni trafiła mi się przypadkiem,będąc w ulubionym SH,natrafiłam na jasne beżowe rurki,z bardzo przyjemnego materiału



Spodnie są z New Look, a kosztowały mnie śmieszne pieniądze bo 12 zł,są bez żadnych wad :)



Kolejną rzeczą był cudowny sweterek,zakochałam się w nim od razu.
Szukałam czegoś na ten styl i dodatkowo piękny kolor



Ach,czy on nie jest piękny ? :)
Kosztował 60 zł i nie żałuję kasy wydanej na niego :)

Kolejna rzecz to typowa narzutka,akurat takiego asortymentu u mnie brak
Trafiłam na nią w New Yorker i kosztowała jakoś 30 zł,oczywiście wybrałam kolor bordowy :)




Ostatnie dwie rzeczy :)

Pierwsza to koszulka w paski z dłuższym tyłem,kupiona w Zarze za 29 zł


oraz mała torebeczka na długim pasku z New Yorker za śmieszną cenę 35 zł!


Powiem wam,że chyba jestem okupiona na jesień :)
Może jeszcze w międzyczasie coś jeszcze wpadnie do koszyka,ale jakoś szczerze nie planuję :)

Jak wam się podobają moje jesienne szaleństwa zakupowe? :)

Może i wam coś wpadło w oko

Pozdrawiam was gorąco! :)


Instagram