poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Ja i Trutnov :)

Witajcie kochane!

Ostatnio troszkę mniej mnie tutaj,ale postaram się to nadrobić.Póki co cieszyłam się dobrą pogodą i innymi rzeczami,ale czas wrócić do świata wirtualnego :)

Jak dobrze wiecie prawie dwa miesiące temu byłam w Czechach,dokładnie była to podróż do słanej drogerii DM,a jeszcze dokładniej wylądowałam w Trutnov :)

Udało mi się zrobić w środku jedno zdjęcie,więcej nie chciałam chociaż podejrzewam że z tym by nie było problemu,ponieważ nie czuć na plecach czyjegoś oddechu jak w naszych polskich sklepach,wiecie pewnie o czym mówię :)

Tam czuć naprawdę swobodę zakupów :)


Czeskie drogi to niebo w porównaniu z naszymi okropnymi wybojami...
Tak samo jest inna kultura,zachowanie.W sumie nie do porównania z Polską i polakami,o!

Uchwyciłam żele pod prysznic,ogromny wybór!!


Zdjęcie bardzo małe,z daleka ale coś tam widać ;)


Jak tylko człowiek zobaczyć ten znak,oczka zaczynają się świecić.
Zawsze wyobrażałam sobie jak to wygląda itd. wszystkie szczegóły,teraz mam ten obraz już w głowie.



Widok na całe centrum handlowe z parkingu,oraz wielki szyld drogerii DM :)
Ach,szkoda że mężczyźni nie rozumieją zachwytu nad tą drogerią,chociaż przyznam że mój mężczyzna jak wszedł,na początku chodził obojętnie,lecz później również przyglądał się różnym kosmetykom :)

A teraz przedstawię wam moje skromne zakupy,nie jest tego za wiele :)


Tutaj wszystko razem :)


*Balea szampon mango-aloes 
*Balea szampon czerwona pomarańcza-moringa


*Balea mleczko nawilżające bez spłukiwania aloes i mango
*Alverde maska regenerująca z ekstraktem z winogron i Avocado
*Balea  minutowa maska do włosów czerwona pomarańcza i moringa 


*Balea żel pod prysznic melon tango
*Balea żel/pianka do golenia summer garden zapach mango
*Balea mydło w płynie mango tango


Zakupy mojego mężczyzny :)

*Balea żel pod prysznic dwie sztuki,jedna się gdzieś zapodziała na zdjęciu :)
*Balea antyperspirant

I to w sumie byłoby na tyle :)

Wyprawa nie była super długa,ale nie narzekam.Mi w zupełności wystarczył taki krótki i szybki wypad,mam nadzieję go jeszcze powtórzyć,ale teraz może w inny rejon Czech? :)

Pozdrawiam was! :)

3 komentarze:

  1. w tamtym roku byłam w Czechach niestety na zakupy kosmetyczne się nie załapałam :( ale trochę szmatek przywiozłam ;)

    super zakupowe szaleństwo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też się wybieram do Czech na zakupy :-) pamiętasz ile kosztowały żele pod prysznic?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczę tak dokładnie nie pamietam ale chyba coś ok 50-60 koron :)

      Usuń

Instagram