sobota, 28 grudnia 2013

OPI dawno zapomniana firma w moich zbiorach

Poszukiwanie lakierów idealnych nadal trwa :)

Pewnego pięknego dnia, Extension Beauty dodała post z najcudowniejszym lakierem w kolorze nude :)
Niestety po wielu poszukiwaniach zrezygnowałam,ponieważ był prawie nie do zdobycia,a jeżeli już gdzieś był to cena mnie odstraszała.

Dzięki małej podpowiedzi udało mi się nabyć coś w podobnym odcieniu :)
W zasadzie o tym lakierze myślałam już dość dawno temu,ale jakoś chyba nie byłam do niego do końca przekonana,ale teraz stało się! :)

Chodzi o słąwny OPI Tickle My France-y


Kiedyś lakiery tej marki gościły u mnie częściej.
Powoli przestałam się do nich przekonywać ze względu na cieniutki pędzelek,źle mi się nimi pracowało,rozlewały mi się na płytce.
Więc powoli zaczęłam je eliminować z mojej kolekcji.

Czasem wracały do mnie w wersji miniaturowej,lecz teraz wrócił pełnowymiarowy lakier i jestem z niego bardzo zadowolona!



Na paznokciach mam dwie warstwy lakieru.
Według mnie jest to klasyk wśród lakierów,elegancja która powinna znaleźć się w każdej kosmetyczce.

Nie pojawiały się odpryski,nosiłam go jakoś 4-5 dni.

Jestem bardzo szczęśliwa że mam go w swoich zbiorach! :)

3 komentarze:

Instagram