Wczoraj jednak wzięłam się za zrobienie wersji fioletowej.Wydaje mi się jednak że to też mi średnio wychodzi,jak patrzę na wasze zdobienia :)
Zmiksowałam dwa lakiery,jeden to Orly żywy fiolet,a drugi to Essie z kolekcji Naughty Nautical.W sumie to powiem wam,jak pomalowałam paznokcie lakierem Essie,to strasznie spodobał mi się ten liliowy odcień.
No ale ja nie o tym :)
Lakiery nakładałam gąbeczką do mycia naczyń,chyba najlepiej mi się nią pracuje.
Jak wspomniałam wyżej na początku pomalowałam paznokcie jasnym fioletem,kolor bazowy,a następnie z dwóch lakierów zrobiłam trzy odcienie,że mocny fiolet przechodzi w ten jasny,z resztą wiecie o co chodzi :)
Lakiery których użyłam
A tak się prezentują
Dodatkowo pierwszy raz użyłam nowego top coat'u i jestem bardzo zadowolona.Zero ściągania lakieru i innych takich przygód,myślę ze zagości u mnie na dłużej :)
Powiedzcie co sądzicie o moim zdobieniu :)
Czy macie jakieś uwagi,co można zrobić lepiej,inaczej :)
Z chęcią się z nimi zapoznam
Pozdrawiam w ten deszczowy dzień :)
uwielbiam fiolety. ten ORLY jest ciekawy. ;D
OdpowiedzUsuńświetne cieniowanie:)
OdpowiedzUsuń