Wczoraj poszedł w ruch dekoloryzator i "pranie" włosów! ;D A co,jak szaleć to szaleć.Bałam się tylko żeby mi włosy nie wypadły! ;D Ale nie było tak źle,trochę ich ubyło,ale to chyba normalne po takich zabiegach ;) Dostały solidny zastrzyk różnych masek do włosów,odżywek i innych pierdół :)
Tak się prezentują moje włosy po dekoloryzacji i "praniu" koloru,chyba nie jest tak źle...
Kolor taki bliżej nie określony,ale mi się nawet spodobał :) Gdyby był równomierny,to nawet może bym zostawiła taki,ale niestety nie da rady :)
Kusił mnie strasznie ten 7Days Double Coconut,aż w końcu go dorwałam.Jest mega pyszny :) A w dodatku limitka z Cisowianki w puszce na Euro :)
Woda jak woda,tyle że w puszce.
A teraz czas na relax :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz