Wraz ze zbliżającą się wiosną postanowiłam kupić nowe baletki.
Jest to zdecydowanie moje ulubione wiosenne obuwie.
Przeważnie zużywam jedną lub dwie pary na daną porę roku,nie inwestuję w bardzo drogie baletki,ponieważ jak wspomniałam wcześniej w każdym sezonie mam inne i szkoda by mi było marnować dużo pieniędzy :)
Staram się wydać max. 50zł
Postawiłam na klasyczną czerń z dodatkiem złota
Urzekła mnie ich prostota i to,że będą mi do wszystkiego pasować :)
Przy okazji wspomnę wam o mojej wczorajszej wizycie u lekarza...
Trzeba było iść,po receptę.
Oczywiście nie mogło być pięknie i kolorowo,że wejdę o swojej godzinie,miałam na 19:15
Siedząc na korytarzu i czekając na wywołanie mojego nazwiska,zaczęłam się denerwować....
W końcu po upływie 30 minut od planowanej wizyty,zapytałam miło panią doktor,czy jest poślizg,a ona nie wiedząc co powiedzieć,zaczęła wymyślać i zmyślać że przez godzinę miała zepsuty system.
W gabinecie wytłumaczyła mi,że to jednak drukarka się zepsuła...
A według mnie,jest to efekt spóźnienia,ponieważ pani doktor ma dwie prace.Nie mam nic przeciwko,wiadomo że każdy chce się czegoś dorobić,dobrze zarabiać itd.
Ale niech ułoży sobie grafiki tak,żeby nikt z pacjentów nie cierpiał,my też mamy swoje życie i plany,a nie siedzenie w przychodzi godzinę dłużej przez czyjąś nieodpowiedzialność.
Uff!Musiałam to z siebie wyrzucić,bo nie lubię takich sytuacji,co przyczynia się że nie lubię również służby zdrowia.
To tyle moich gorzkich żali :D
A teraz idę robić porządki,bo za oknem zbiera się na deszcz! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz