Tak to właśnie ze świętami jest.
Masa przygotowań,góry jedzenia,żeby później przez dwa dni umierać z przejedzenia!
Moja lodówka dostała solidnego kopa od mamy i teściowej,że chyba przez tydzień tego wszystkiego nie zjemy!:)
Ale dobrze że następne święta są dopiero w grudniu,bo inaczej byłoby ciężko.
Pierwszy dzień świąt spędziliśmy u teściów,drugi dzień u moich rodziców.Niestety moja siostra z mężem i małym szkrabem nie dojechali przez zaspy,ale odbijemy sobie to w inny okres :)
Święta minęły mi dobrze,radośnie,bez kłótni i innych nieprzyjemnych rzeczy.W zasadzie to cieszę się że wracam do normalnego trybu życia ;)
Jeszcze przed świętami udało mi się z mamą wyskoczyć do IKEA.Udało mi się kupić dzbanek szklany,kosztował tylko 6zł i osłonkę białą na kwiatka,jest piękna :) A kosztowała chyba 8zł.
Skończył mi się też eyeliner,więc udałam się do drogerii i wybrałam eyeliner Essence w pisaku,kosztował 10,99zł. Pierwszy raz używam takiego sprzętu i nie idzie mi tak źle,lepiej niż z pędzelkiem :D
Moja lista zakupowa posiada jeszcze kilka punktów,może w ciągu najbliższego tygodnia-dwóch zrealizuje ją.
Tymczasem idę chyba leżeć brzuchem do góry,odpocząć od jedzenia i tego wszystkiego :D
Dzisiaj czas na dietke :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz